Kiedy zamieszkałem z Nią w naszym mieszkaniu pojawił się On. Przyjechał zresztą moich gratów. Duży ,ciężki, od razu wywołał nieprzychylne komentarze.
- ”Będziesz teraz tylko siedział,
ślepił w niego i pił piwo, zapuścisz się, będziesz marnował
czas”- słyszałem.
Chodziło oczywiście o mój telewizor.
Na szczęście obawy okazały się być nieuzasadnione i mój stary,
wysłużony sprzęt marki Sony zyskał sobie u mojej Połowicy
odrobinę sympatii. Dostarczał nam radości, czasem irytował (kiedy
połamana, pozlepiana taśmą klejącą antena odmawiała
współpracy), ale stał się nieodłącznym elementem naszego
krajobrazu. Do czasu aż nastała nowa era telewizji cyfrowej. Nagle
mój stary druh, który przez wiele lat towarzyszył mi niczym wierny
pies w doli i niedoli, dzielnie zastępował towarzystwo w pustym
mieszkaniu stał się bezużyteczny. Oczywiście można dokupić do
niego cudo, które na nowo pozwoli mu spełniać swoją rolę, ale
czy warto? On stary, wysłużony, pełen godności nagle ma się
zmieniać? W imię czego? Postępu, pogoni by dorównać młodszym?
- „Nie” powiedziałem do niego,”Przez te wszystkie lata zasłużyłeś na mój szacunek”
I tak oto mój telewizor przestał
nadawać. Oczywiście jest dalej sprawny, czasem żeby mu nie było
smutno włączam go i pozwalam by cieszył się ze mną jak oglądam
szumy, które emituje.
A co z brakiem „normalnej
telewizji”? Co ciekawe gdy jej nie mam jakoś niewiele zmieniło
się w moim życiu. Oczywiście może gdybym wcześniej miał
wykupiony super duper pakiet 1000 kanałów + drugie tyle gratis
byłbym już na nieodwracalnie ciężkim etapie uzależnienia od tv.
W sytuacji gdy miało się tylko tvp1, tvp2, polshit, tvp Puls, i
niewyraźny tvn trudno mówić o kimś kto dotychczas poznał
największe skarby szklanego ekranu. Uświadomiłem sobie że tak
naprawdę brakuje mi tylko kilku programów. Są nimi:
- Wieczorne pasmo poniedziałkowych kaszanek na TV Puls
- Liga mistrzów (na szczęście to jeszcze nie czas)
- Ogólnie programy dotyczące wydarzeń sportowych ( kros z kimś ma walkę stulecia, ostatnia szansa naszej reprezentacji)
Jest więc tego pozornie niewiele.
Niestety wystarczająco dużo żebym zaczął się zastanawiać nad
kupnem nowego tv. Chociaż mecze można obejrzeć w knajpie wiąże
się to z wydatkami na piwo. Filmy puszczane w tv Puls, pewnie
dostępne gdzieś indziej, mają jednak swój urok kiedy są oglądane
właśnie wtedy. Bieżące komentowanie wydarzeń na ekranie na
stronie Poniedziałkowego Fanklubu Pulsu ( prowadzi Valdoraptor23 )
jest czasem lepsze niż sam film. Ponadto to niezwykle cenna baza
wiedzy o filmach klasy Z ( np. świetny Bestiariusz czy Światwokół nas - czyli prawdy objawione filmów klasy Z ) . Jeśli nie
zniechęcają Cię tytuły w stylu: „Dinokrokodyl vs. Supergator”
, „Megarekin kontra krokozaurus” ( pojedynki są najlepsze) czy
„Dwugłowy rekin atakuje” może jesteś "Koneserem
Specyficznych Dzieł Sztuki"(KSDS) i twoje miejsce jest właśnie
w Poniedziałkowym Fanklubie Pulsu.
Tytuły mówią same za siebie. |
Jedna z nowości!
Podsumowując - brak telewizji mi
nie doskwiera. Niemożność oglądania paru programów już tak.
Może kiedy dni staną się krótsze, na dworze będzie zimno i
wychodzenie na dwór będzie się wiązało z odczuwaniem na sobie
nieprzyjemnych temperatur, poszukam w programie tv jakiś nowych
ciekawych propozycji. Tymczasem zostaje ze smutnym wnioskiem że 95
procent ramówki mnie nie interesuje.
Sytuacja wygląda inaczej kiedy mam
okazję ( np. u rodziców ) dorwać się do telewizji satelitarnej.
Wtedy ilość dostępnych kanałów gwałtownie wzrasta a co za tym
idzie ilość programów, które chcę oglądać jest dużo większa.
Ale to już temat na osobny tekst.
Valdoraptor23 aka Mariusz Trynkiewicz to pedofil i zboczeniec, próbował zgwałcić dziewczynę pod blokiem u mnie w mieście prawdziwego jego imienia dla jego dobra nie podam.
OdpowiedzUsuńValdoraptor23 to reptylianin głoszące swoje kazania o pedofili i kinie klasy Z. Ma bardzo długi ogon i żyje w symbiozie ze swoim partnerem bo jest pedałem.
OdpowiedzUsuń