środa, 14 sierpnia 2013

Survival w Detroit.







         Detroit zbankrutowało! No cóż jeśli ma się 20mld (mniej więcej) dolców długu to najwyższa pora. 
    



   


     Miasto, w którym śmiało można by kręcić nowy sezon Walking Dead, zapewne dla większości osób wydaje się miejscem niezbyt ciekawym. Wręcz przeciwnie, opuszczone miasto, post apokaliptyczna atmosfera, hordy zombie, to coś co przyciąga mój wzrok niczym pierścień władzy oko Saurona.. Zanim jednak spakuję mój zestaw przetrwania i wybiorę się do Detroit postanowiłem zrobić mały internetowy rekonesans. 

    Oczywiście najpierw Wkipedia. Zdobyłem tam podstawową informację: miasto w 2010 roku liczyło sobie 713 777 mieszkańców. Co to oznacza, że znajduje się tam:

-713 777 potencjalnych zombie
-713 777 potencjalnych post apokaliptycznych bandytów
-713 777 potencjalnych wyznających post apokaliptyczną religię kultystów
- 713 777 potencjalnych osób pragnących Cię zjeść

    Zatem szturm odpada, pozostaje natomiast cicha infiltracja. Aby być do niej lepiej przygotowanym postanowiłem przekonać się używając swoich szpiegowskich umiejętności z czym mogę mieć do czynienia. 

Musisz być jak Snake. Snake Plissken.



    Tak więc najpierw wpisujemy hasło: „abandoned Detroit” ( na szczęście sprytna przeglądarka sama poprawi nas gdy wyraz „abandoned „ wpiszemy nie do końca poprawnie co zdarza mi się nagminnie)i klikamy zakładkę Grafika. Naszym oczom po chwili ukazują się interesujące obrazy ruin, opuszczonych budynków i zdewastowanych ulic. Po wizycie na kilku stronach (np. lub tutaj), mam już ogólny obraz tego co może mnie spotkać w Detroit).





  



     Oczywiście dobry zwiad wymaga weryfikacji danych w wielu źródłach. Postanowiłem na własne oczy za pomocą Google Earth pogłębić swoją wiedzę o mieście , w którym być może już niedługo przyjdzie mi walczyć o przetrwanie. Po wielogodzinnym przeczesywaniu ulic byłem bogatszy w wiele niezbędnych do przeżycia informacji:




Zniszczoną okolicę przemierzają podobni nam. Bezwzględni i twardzi poszukiwacze.


Resztki rządu U.S.A na gruzach "Starego Detroit"


Sklepu z bronią pilnuje jakiś koleś.


Ostoja cywilizacji w zniszczonym świecie to ul...


...War is not the answer









    Oczywiście zanim wybierzemy się do Detriot warto potrenować przetrwanie w naszej mniejszej rodzimej skali. Do wyboru mamy parę miejsc, które oczywiście nie dorównują największemu miastu stanu Michigan, ale zawsze pozwolą nam przetestować sprzęt i umiejętności. Do wyboru mamy np.: (od najłatwiejszego do najtrudniejszego)


Janowa Góra


Kozubnik


Pstrąże

Kłomino



    Zatem drogi czytelniku jeśli pragniesz przeżyć prawdziwą przygodę post-apo, poczuć się jak bohaterowie „The Road” lub „I Am Legend” wizyta w Detroit jest dla Ciebie dobrym rozwiązaniem. Będziesz miał szansę poczuć prawdziwy dreszcz towarzyszący przemierzaniu opuszczonych ulic, walki o wodę, paliwo i własne życie. Odnajdziesz tam zapewne liczne ślady minionej niemal zapomnianej cywilizacji i będziesz mógł rozwikłać zagadkę jej nieoczekiwanego upadku . Liczę że te kilka rad, którymi się tutaj podzieliłem pozwolą Ci pomyślnie ukończyć wyprawę w tamto niezwykłe miejsce.

     Oczywiście jeśli po powrocie nie miałabyś dość jest wiele lokacji czekających na takich śmiałków jak Ty. Oto kilka z bardziej znanych:


Hashima
Prypeć
New York



    Pozostałe wyśledzisz tutaj, lub po prostu przeglądając internet.

    Natomiast jeśli zwykłe przemierzanie ulic już Ci nie wystarcza polecam Ci wizytę np. w opuszczonej stacji Paryskiego Metra. Będziesz miał tam namiastkę tego co czeka nas wszystkich gdy będziemy mieli szczęście znaleźć się w czasie nuklearnej zagłady w podziemiach metra.


To nie Metro 2033 to Paryż


   A na koniec pamiętaj że najgorsze nie są hordy zombie, mutanci, kultyści czy wielkie napromieniowane szczury. Najgorsze jest przezwyciężyć swoje słabości i zawczasu przygotować się na braki z zaopatrzeniem. Post apokaliptyczny świat jest brutalny...






1 komentarz: