poniedziałek, 23 grudnia 2013

Święta

http://menklawa.blogspot.com/2013/12/wyjatkowy-czas-to-wyjatkowe.html#more


     Wyjątkowy czas to wyjątkowe doświadczenia. Ze Świętami Bożego Narodzenia kojarzy mi się wiele rzeczy.  Wśród nich są te oczywiste jak smak potraw, zapach choinki, dźwięk rozrywanych opakowań po prezentach, czy ból brzucha z przejedzenia. Za pewnie wielu z Nas mówiąc o świątecznych skojarzeniach wymieni kilka rzeczy, które będą wspólne dla większości świętujących. Znajdą się jednak wśród nich zapewne takie bardziej indywidualne i nieoczywiste. W dzisiejszym (przed)świątecznym tekście będzie właśnie o nich. Zapraszam do lektury posta pt:

Moje świąteczne skojarzenia


1.Film

    Święta to także telewizja i rodzinne seanse filmowe. O ile "Kevin sam w domu" zrzynany co roku w Polsacie troszkę mi się przejadł, to komedia "W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju" (1989, ang. Christmas Vacation) jeszcze nie. Mimo, że film oglądałem naście razy chętnie do niego wracam. Powodów jest kilka. Po pierwsze bardzo lubię Cheviego Chasea, który gra tam główną rolę. Po drugie sceny z zapalaniem lampek, gonieniem wiewiórki, czy "sympatycznym" bratem głównego bohatera mimo upływu lat dalej mnie śmieszą. Po trzecie film w swoim gatunku (komedia familijna ze Świętami w tle) jest moim number one.





2. Serial

    Święta to czas, który zazwyczaj spędzamy z rodziną. Nie ma bardziej rodzinnego  serialu od "Family Guya". Tak się składa, że od jakiegoś czasu w Święta oglądamy jakiś losowo wybrany odcinek tej popularnej bajki. Czasem jest to wariacja na temat "Gwiezdnych Wojen" (np. Blue Harvest), innym razem świąteczny odcinek pt: "Road to the North Pole". Oczywiście jeśli kogoś nie śmieszą żarty z pierdzeniem to powinien sobie darować.



4.Gra komputerowa

    Święta to także czas rodzinnego grania. Nie ma do tego lepszej gry niż "Heroes of Might and Magic 3". To produkcja, do której najczęściej wracam w czasie świątecznej przerwy. Tura biegnie pomału za turą, wcinamy sobie sernik i pomalutku zbieramy na złote smoki. Pełen relaks i czysta przyjemność. Oczywiście pod warunkiem, że gramy w kilka osób na jednym kompie. Motyw z Bastionu to prawie jak kolęda.




5. Muzyka

    Boże Narodzenie to dla mnie nie tylko kolędy.  Kilkanaście lat temu (!) dostałem pod choinkę płytę Iron Maiden "Brave New World".  Muzyka z tego albumu do dziś przywołuje mi na myśl wigilijną wieczerzę, opłatek i choinkę. Nic na to nie poradzę. Wygląda na to, że mój mózg na zawsze zatruł metal. Co prawda nie składamy sobie przy "Wicker Manie" życzeń, ale może za jakiś czas rodzina da się przekonać. 


 

6. Bajka

    Może nie jestem wielkim fanem bajek Disneya, ale jedno trzeba im przyznać. W  kategorii rodzinnej animacji na Święta z Myszką Miki w roli głównej dzierżą palmę pierwszeństwa. Adaptacja książki "opowieści wigilijnej" Charlesa Dickensa oglądałem jako dziecko i pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Opowieść wigilijna Myszki Miki (ang. Mickey's Christmas Carol, 1983) to historia trochę śmieszna, czasem poważna, momentami nawet straszna i w efekcie bardzo udana.




7. Pogotowie

    Na koniec zostawiłem sobie jedno z najwcześniejszych wigilijnych wspomnień. Gdyby ktoś mnie zapytał, które święta pamiętam z dzieciństwa bez wahania odpowiedziałbym, że te podczas których rozwaliłem sobie soją dziecięcą główkę. Bożonarodzeniowa atmosfera udzieliła mi się tak bardzo, że fikałem z radości koziołki na kanapie. Niestety nie była to fajna kanapa z Ikei i wszystko skończyło się na ścianie za nią. Efekt to jedna z pierwszych blizn na głowie, urażona duma i niniejsze wspomnienie.


   To już koniec, więc czas złożyć życzenia. Niestety zawsze byłem w tym kiepski. Proszę więc o wyrozumiałość i w przypadku gdyby kogoś któreś z poniższych życzeń nie interesowało, niepotrzebne skreślić.

Mój Drogi Czytelniku życzę Ci:

-Miłości (nie takiej różowej w kształcie serduszka, ale krwistej, jeszcze ciepłej, ociekającej z wyrwanego serca)
-Dużej ilości HP-ków
-By twoja drużyna była liczna i zgrana
-Skilli wymaxowanych na 100%
-By długo wyczekiwana Apokalipsa Zombie wreszcie stała się faktem
-Własnego schronu przeciwatomowego
-Byś mógł wreszcie chodzić w masce przeciw-gazowej po mieście bez narażania się na śmieszność
-By mecze Juggera były naturalnym sposobem zarabiania przez Ciebie pieniędzy (z racji na postapokaliptyczne otoczenie)
-Byś nie musiał zarabiać pieniędzy 
-By nowe Gwiezdne Wojny były lepsze od starych
-By gry się nie zawieszały
-By filmy, które chcesz by powstały, powstały
-By Twój mózg się nie zwieszał 
-Byś w ostatniej chwili uratował Cię autozapis
-Szczęścia +10 
-Karmy na poziomie Savior of the Damned, +1000 
 i czego dusza zapragnie

Liczę, że spotkamy się po Świętach. 

PS
W ramach wprowadzania w nastrój:


4 komentarze:

  1. A ja myślałem, że rana na głowie to z Wietnamu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Wietnamu to dwie rany są: wlotowa i wylotowa. Tamta była wcześniej, co nie znaczy, że jest mniej chwalebna.

      Usuń
  2. Uwielbiam "Opowieść wigilijną Myszki Miki".
    Poza tym w fortecy zawsze pada śnieg... a to już prawie jak Święta!

    Również życzę nam wszystkim, aby nowe Star Wars były tak dobre jak poprzednie! Bo jeśli będą lepsze, to tamte będą się podobać mniej, a nie o to chodzi w miłości do SW! <3

    Pozdrawiam świątecznie,
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Co do Gwiezdnych Wojen to masz rację. Źle się wyraziłem. Nic nie powinno być lepsze od starych GW. Co najwyżej może się stać godnym kontynuatorem. Słowo miłość użyte jest w tym przypadku jak najbardziej trafnie.Pozdrawiam!

      Usuń