środa, 6 listopada 2013

Jak pokonałem bestię.


http://menklawa.blogspot.com/2013/11/kazdy-mezczyzna-ma-swoja-sabosc-albo.html#more

    Każdy mężczyzna ma swoją słabość, albo  się czegoś  boi. Jeśli mówi inaczej to kłamie. Na jego ciele unurzanym w smoczej krwi, zawsze znajdzie się mały fragment, na który wcześniej opadł przypadkowy lipowy liść.  Wszyscy z nas mają swojego potwora, który siedzi schowany w jaskini i czeka. Tylko my wiemy gdzie on jest. Mimo tego nie musimy z nim walczyć. Możemy żyć spokojnie, robić swoje, być nawet dobrym człowiekiem. Życie będzie nam płynęło spokojnie i cicho. Będziemy może nawet uważać się za szczęśliwych...


     Co prawda potwór co jakiś czas wylezie ze swojej kryjówki. Przeważnie zje kilka owiec, spali parę chałup, postraszy mieszkańców. Szkody będą małe. Pola zasiejemy raz jeszcze , uzupełnimy stracony inwentarz.  Wszystko da się naprawić. Będzie tak jak kiedyś. Przyzwyczaimy się do potwora i nie będziemy zwracać na niego uwagi...

    Tylko czasem spojrzymy przelotnie na niebo, czy nie zbliża się złowieszczy kształt.  Wieczorem  przed snem pomyślimy o odległej jaskini. Czasem zdenerwujemy się gdy ktoś zapyta nas, o pochodzenie bestii, lub zasugeruje by stawić jej opór. Będziemy się złościć, gdy ktoś nieopatrznie zginie w jej paszczy. Najpierw obwinimy nieostrożnego śmiałka, który sam jest sobie winien, a później siebie. Bo przecież znamy położenie siedziby potwora. Mimo że uważamy się za słabych by go pokonać, nasza męska duma nie pozwoli nam się z tym pogodzić. 

    Potwór,  pozornie niegroźny z czasem uwije sobie w nas małe gniazdko. Zamiast patyczków użyje naszych słabości i skrywanych tajemnic. Będzie  pojawiać się na niebie coraz częściej. Zacznie wyrządzać coraz większe szkody. Mężczyzna zacznie się zbroić. Zamiast siać, będzie w wykuwał miecz do walki. Będzie wypatrywał dzień i noc znienawidzonego potwora. Wszystko w trosce o bliskich, których musi ochronić. Poświęci się dla ich dobra. Jeszcze rok, dwa, bestia wpadnie w pułapkę i wszystko będzie jak kiedyś...

    Niestety bestia jest cwana. Wie kiedy na nią czekamy. Woli zaatakować z zaskoczenia, nie kiedy siedzimy w zasadzce. Pola zarosną, owce rozbiegną się, nasi bliscy odejdą. Zostaniemy sami w walącej się chałupie z zardzewiałym mieczem...

    Na szczęście bestia jest słaba. Choć ma groźne zęby i grube łuski,  nie bez powodu mieszka w jaskini. Boi się kogoś i dlatego wybrała tak niegościnne miejsce. Jak każdy potwór istnieje metoda by ją pokonać. Wystarczy popytać miejscowego mędrca, albo zwrócić się o pomoc do kogoś bliskiego. Powiedzmy o zamiarze pokonania gadziny. Może ktoś miał do czynienia z podobnym potworem, albo skrywa w domu potężny artefakt do walki z nim. Nagle okaże się, że nie jesteśmy sami, a kilku miejscowych śmiałków zgłosi się by nam pomóc. Opowiedzą o swoim strachu przed bestią. Dzięki temu nasze lęki, które przez lata urosły do gigantycznych rozmiarów okażą się normalne i ludzkie. Poczujemy jak w naszym sercu rodzi się odwaga i chęć by pójść do jaskini...

    Kiedy dojdziemy na miejsce zawahamy się. To normalne. Jaskinie są wilgotne i ciemne, a potwory zgodnie ze swoją naturą wzbudzają strach. Najlepiej się wtedy nie zastanawiać. Zaufać swojemu sercu, pomyśleć o tych, na których nam zależy, zacisnąć ręce na broni i wejść...

    Walka nie będzie lekka. Potwór będzie atakował nas w czułe miejsce. Liczmy się z ranami i potężnymi ciosami. Jednak blizny, które wyniesiemy z tej walki będą prawdziwym powodem do dumy. Kiedy utłuczemy bestię, a to pewne, wreszcie poczujemy się naprawdę szczęśliwi. Odkryjemy, że za wiele naszych porażek winę ponosił jaskiniowy potwór. Poczujemy się jak prawdziwi mężczyzna. Wrócimy do wioski i inaczej spojrzymy na wiele spraw. 

    Niewykluczone, że za jakiś czas pojawi się kolejna bestia. Bogatsi o doświadczenia i wspierani przez bliskich, będziemy musieli ponownie wybrać się do jaskini. Nauczeni doświadczeniem będziemy pamiętać, że nie jesteśmy sami. Przypomnimy sobie, że mimo swojej potęgi, potwora da się pokonać. Wystarczy chcieć zwalczyć strach i wyruszyć. Potwór nie ma szans.

PS Wiem co mówię, dzisiaj ubiłem jednego.

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz