czwartek, 2 stycznia 2014

Striptiz na Rynku w Krakowie

http://menklawa.blogspot.com/2014/01/striptiz-na-rynku-w-krakowie.html


    Jeśli jesteś w Krakowie i  wybrałeś się na Rynek istnieje duża szansa, że zaczepi Cię promotor, lub promotorka. I nie chodzi tu bynajmniej pracownika naukowego kierującego pracą studenta magistranta/doktoranta, lecz o osobę która będzie nakłaniała Cię do odwiedzenia konkretnego lokalu. Wygląda na to, że ostatnimi czasy w dawnej stolicy Polaków otwarto tuzin lokali ze striptizem. Za każdym razem kiedy w godzinach wieczornych spaceruję sobie w okolicach Sukiennic zaczepia mnie miły Pan, lub Pani i składa mi  (w ich mniemaniu) propozycję nie do odrzucenia. Chodzi oczywiście o wizytę w lokalu, w którym główną atrakcję stanowią występy pań na rurach.


    Kiedy pierwszy raz dostałem taką propozycję poczułem się niejako wyróżniony. Wszak każde dziecko wie, że lokale go go są zarezerwowane dla ludzi:

-dorosłych
-bogatych


    Pomyślałem sobie wtedy, że warto było się nie golić parę dni, zainwestować w nową kurtkę zimową i spodnie imitujące skórzane gacie. Poczułem się parafrazując pewną reklamę "jak ktoś zupełnie wyjątkowy". Skoro ktoś uznał, że jestem klientem będącym w stanie wydać 50 zł na browara to nie jest ze mną tak źle. Tym bardziej, że gdy nosiłem starą kurtkę zimową ludzie proponowali mi ciepłą herbatę i wizytę w noclegowni. Oczywiście grzecznie odmówiłem, ale dobre samopoczucie pozostało.

    Niestety przez następne kilka dni byłem  zaczepiany przez promotorów nawet kilka razy jednego wieczora. Zauważyłem, że im  bardziej byłem pijany tym namawiany byłem bardziej intensywnie. Co gorsza nagabywany byłem nie tylko ja, ale wszyscy dookoła. Czar prysł. Myślałem, że naganiacze widzą we mnie bogatego playboya, a nie zdesperowanego, pijanego frajera, który jest gotów roztrwonić ciężko zarobione pieniądze. Przez chwilę pomyślałem, że być może to wina mojego niepewnego chodu, dzikiego szukającego świeżego mięsa spojrzenia, albo co gorsza jestem tak posunięty w latach. W mojej głowie pojawił się obraz zaślinionego łysawego faceta w rozchełstanej koszuli z ręką pod stołem i pijanym wzrokiem utkwionym w majtkach półnagiej tancerki.

    Z ponurych rozważań wyrwał mnie głoś kolegi, który na kolejną zaczepkę odpowiedział: "czy wyglądamy na kogoś kto  upadł tak nisko?". Ulżyło mi. Nie tylko ja uznałem, że niemoralna propozycja skorzystania z płatnych usług profesjonalnych tancerek niebezpiecznie uraziła moje męskie poczucie wartości. Czarne myśli uleciały w jednej chwili i mimo, że Pan promotor nie dał za wygraną wizja łysego onanisty opuściła mnie i zamiast niej pojawiła się refleksja. 

Nie lubię striptizu

    Przyznaję, że w młodości widziałem parę razu tego typu "występy", ale nawet wtedy, a przecież był to okres "burzy i naporu" na płeć piękną, jakoś nie zachwyciłem się. Nie wiem co jest fajnego w przebywaniu w stadzie pijanych, wyjących facetów i oglądaniu rozbierającej się kobiety. Może chodzi o jakieś zbiorowe wyrażanie swojej dzikiej męskiej seksualności i witalności? Nie wiem. Oczywiście temat striptizu jest bardziej szeroki. Są zapewne różne kategorie "pokazów" Jedne bardziej kładą nacisk na "artyzm" inne na "cycki". Kolejna  kwestia to sytuacja samych "tańczących" kobiet i tego jak się czują wykonując taki zawód. Nie do końca jestem pewien czy "one chcą, żebym patrzył". Nie mi to oceniać. Fakt pozostaje faktem, gdy widzę, że na parkiecie coś się dzieje, faceci gromadzą się w dużej ilości i na scenie pojawia się pewna siebie Pani, wychodzę.

PS 
Przyznaję, że czasem mam chęć odwiedzić lokal go go. Pod warunkiem, że wszystko odbędzie się jak w teledysku poniżej, z obowiązkowymi harleyami i utapirowanymi włosami.



Czego Wam i sobie życzę.

PS2

By pozbyć się promotora najlepiej powiedzieć, że chce się zobaczyć męski striptiz". W Krakowie takiego nie ma, więc nic nam nie grozi. Sprawdziłem w praktyce. Działa.


1 komentarz:

  1. Wydaje mi się, że każdy ma jakieś potrzeby i fantazję, które chciałby spełnić. Jeżeli szukacie miejsca, w którym będziecie się mogli dobrze zabawić w towarzystwie pięknych kobiet, to polecam Wam mój ulubiony klub nocny w Szczecinie - https://bbclub.pl .

    OdpowiedzUsuń