środa, 2 kwietnia 2014

Kategoria A


http://menklawa.blogspot.com/2014/04/kategoria-a.html

     Ostatnimi czasy podczas cyklicznych spotkań przy piwie w męskim towarzystwie nie raz padło pytanie:

Jaką masz kategorie wojskową?

     Wszystko to ma związek z sytuacją na Ukrainie, przebudzeniem się rosyjskiego niedźwiedzia i ogólną "wojenną atmosferą". Oczywiście Ci, którzy  prawidłowo wypieli się na komisji wojskowej i ładnie odkaszlnęli  w tym momencie z dumą  podkreślają fakt posiadania wojskowej kategorii A (bez paragrafu). (Pomijają przy tym oczywiście fakt, że zanim stawili się w WKU tygodniami szukali zaprzyjaźnionego lekarza, który mógłby stwierdzić posiadanie u nich jakiejś rzadkiej choroby uniemożliwiającej odbycie zasadniczej służby wojskowej).


     Potem niczym prawdziwi weterani snujemy  mroczne wizje wspólnego moknięcia w okopach, czy dzielnego wynoszenia siebie nawzajem na plecach w bitewnym zgiełku. Co bardziej optymistycznie nastawieni, wesoło marzą o opinających ich  młode ciała pancerzach wspomaganych i wywołanym przez to zachwytem płci pięknej. Jednym słowem atmosfera robi się poważna, każdy nagle staje się znawcą wojskowości, a doświadczenie wyniesione z CS-a okazuje się  być na wagę złota. W każdym rodzi się wtedy marzenie by "odwalić swoją część":


  

     Autor niniejszego posta również należy do elitarnego grona posiadaczy kategorii A. Co więcej wiele lat temu zostałem zaszczycony wezwaniem do odbycia zasadniczej służby wojskowej (na szczęście całe zajście okazało się nieporozumieniem). Mogę więc czuć się nie tylko zdolnym do pójścia do wojska, ale nawet mniemać, że w tym wojsku z utęsknieniem na mnie czekają. Pozostaje tylko zdecydować na co mamy ochotę.



     A potem? Czeka nas wspaniała przygoda, prawdziwe męskie przyjaźnie i niezapomniane mecze siatkówki:


     A to całe strzelanie, zabijanie i inne sprawy związane z wojskiem? Aby tego uniknąć najlepiej wstąpić do armii gdzie kontrakt obejmuje jedynie śmiganie transporterem, trzepanie kapuchy i podrywanie dziewuch. Jednym zdaniem: siły zbrojne Ukrainy czekają!:




    No chyba, że będziecie mieli pecha i waszym musztrowym zostanie Clint Eastwood. Wtedy nawet kategoria "A" nie pomoże. Czego Wam serdecznie życzę:



PS
Na koniec tradycyjnie motyw muzyczny:


1 komentarz:

  1. A gdzie "Piosenka Trepa " Kazika, i skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju o komisji wojskowej :)
    Ja pisałem o tym, na swoim blogu, z trochę innej perspektywy: http://meskosc.org/obowiazkowa-sluzba-wojskowa-czy-potrzebna/

    OdpowiedzUsuń