czwartek, 4 września 2014

Średniowiecze da się lubić

     
http://menklawa.blogspot.com/2014/09/sredniowiecze-da-sie-lubic.html

     Jakiś czas temu idę sobie przez Kraków, gdy nagle na mojej drodze staje słup. Na nim widnieje plakat z dwiema śmiejącymi się babami i napis: "średniowiecze DA się lubić". W jednej sekundzie miły spacerek został zepsuty. Po raz kolejny natrafiłem na przejaw anty-średniowiecznej propagandy wmawiającej nam, że wieki średnie są "be". Ludzie kierujący tym międzynarodowym spiskiem równocześnie wciskają nam, że np Renesans, Antyk, czy późne Rokokoko są fajne i  w ogóle super. Poniżej przykład takiej anty-średniowiecznej propagandy:





    A jest zupełnie odwrotnie. Średniowiecze jest bowiem najlepszym okresem historycznym, a  Baroki, czy inne wymyślne epoki mogą mu naskoczyć. W dzisiejszym poście postaram się zatem stanąć niczym Tristian wobec ukochanej Izoldy w obronie najlepszej z epok. Zapraszam do lektury posta pod tytułem:

W obronie Średniowiecza-jak poznać najlepszą z epok.


    Średniowiecze jest oczywiście najbardziej "męską" z epok, a w niniejszym blogu cenimy to sobie podwójnie. Średniowieczny mężczyzna mógł przebierać w ciekawych ofertach zatrudnienia. Pracy, która aktywizowała by prawdziwie męską część naszej osobowości było bez liku. Na chętnych czekały takie zawody jak:

-paladyn
-berserker
-banita
-oprawca
-krzyżak

     Wszystkie one wiązały się z noszeniem zbroi, wielkich mieczy i toporów, czyli wszystko tego, czego prawdziwemu mężczyźnie potrzeba do pełni szczęścia:



     Średniowiecze postrzegane jest jako epoka brutalna i dzika. Oczywiście jest w tym trochę prawdy. Każdy kto widział otwierającą film Luca Bessona "Joanna d'Arc"  scenę morderstwa i gwałtu (w tej kolejności) wie o co chodzi. Jednak Średniowiecze to także epoka pełna miłości. Pięknej i czystej. Nie takiej jak wcześniej, czy później, polegającej na wyuzdanych orgiach (antyk), pokątnym pieprzeniu się w rajtuzach i perukach (barok), czy uprawianiu seksu z robotami (za jakiś czas). To brutalne średniowiecze dało nam romans dworski, miłość platoniczną (Abelard i Heloiza), miłość zakazaną (Lancelot i Ginewra), czy miłość niespełnioną (Tristian i Izolda).




    Jak widać średniowiecze jest pełne sprzeczności. Z jednej strony rozpołowieni mieczem ludzie, z drugiej czysta i piękna miłość. Zatem by polubić Średniowiecze, należy je dobrze poznać. Oczywiście najlepiej zacząć od najmłodszych lat. W moim przypadku bardzo skuteczne okazały się książki z popularnych (wtedy) serii:

-"Mity i legendy"
-"Patrzę, podziwiam, poznaję",
 czy moje ulubione 
- "Tak żyli ludzie". 



      Albumy o Średniowieczu zawsze przykuwały moją uwagę. Było w nich bowiem  najwięcej broni, bitew i innej szeroko rozumianej batalistyki. Wiedza, którą wtedy zdobyłem służy mi do dziś. Na przykład dzięki książeczce "Historia kar i tortur" dowiedziałem się co to są kary mutylacyjne i na czym dokładnie polegało łamanie kołem.

     Oczywiście jeśli komuś przeglądanie obrazków i czytanie podpisów pod nimi nie wystarcza, powinien sięgnąć po książkę. Lektur do wyboru do koloru:

-"Imię Róży" U.Eco - średniowiecze na poważnie
-"Czarna strzała" R.L.Stevensona - średniowiecze w wersji dla młodego czytelnika
-"Smutna historia braci Grossbart"



     Wzbogaceni wiedzą, możemy zasiąść przed telewizorem.  Zasadniczo filmy o Średniowieczu dzielą się na "czyste" i "brudne" (klasyfikacja moja własna). Te pierwsze pokazują czystych ludzi, w czystej scenerii i ogólnie z wiekami średnimi nie mają wiele wspólnego. Zaliczają się do nich między innymi:

-"Przygody Robin Hooda" (1938)
-"Chłopak na dworze króla Artura" (1995) 
-"Obłędny rycerz" (2001)

     Te drugie oddają ducha epoki. Są brudne kurzem bitewnym, krwią niewiernych i niemytymi naczyniami wikingów. Mają zapach stali, końskiej sierści i kwaśnego wina. Pełne są  odzianych w stal mężczyzn i przystępnych niewiast. Oddają ducha pokazywanej epoki. Zaliczają się do nich takie produkcje jak:

-"Wikingowie" (1958) 
-"Jabberwocky" (1977)
-"Imię róży" (1986)
-"Braveheart- Waleczne serce" (1995)
-"Czarna śmierć" (2010)
-"Robin Hood" (2010)
-"Żelazny rycerz "( Ironclad, 2011) (tu o ile pamiętam pokazana jest wspomniana wyżej mutylacja)



      Naszą wiedzę o średniowieczu możemy także wykorzystać w praktyce. Gry komputerowe od zawsze  "lubiły" się z tą epoką. Wystarczy sięgnąć po jeden z poniższych tytułów:
-"Defender of the Crown" 1985
-"Knights of the Round" 1991
-"Ecstatica" 1994
-"Age of Empires II: The Age of Kings" 1999
-"Vampire: The Masquerade – Redemption" 2000
-"Stronghold" 2001
-"Medieval: Total War" 2003
-"Chivalry Medieval Warfare" 2012



    Powyższa lista lektur, filmów i gier komputerowych traktujących o średniowieczu nie oddaje w pełni piękna tej epoki. Pozwoli Ci jednak Mój Drogi Czytelniku choć trochę poznać ten wspaniały okres. Zapewniam Cię, że dzięki temu spojrzysz łaskawym okiem na "ciemne" wieki. Wszak były to piękne czasy, dla mężczyzn:

    Mogliśmy wykazać się na bitewnym polu, zdobyć serce pięknej księżniczki, spłodzić stado pięknych dziatek i zamieszkać zamku, gdzie dożywaliśmy późnej starości. Co najlepsze wszystko to czekało nas przed trzydziestką. Wszak późna starość w średniowieczu zaczynała się właśnie po niej.



Czego Tobie i sobie serdecznie życzę.

A na koniec, zespół, którego początki istnienia sięgają XIII wieku, a więc pełnego średniowiecza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz